Pages

czwartek, 23 stycznia 2014

Starcie tytanów (pod łóżkiem)


Nie wiem jak Wy, ale zawsze czytam po kilka książek na raz.

A przynajmniej dwie. Zazwyczaj według systemu „jedna z obowiązku, druga dla przyjemności”. W naszej sypialni, po wstawieniu łóżeczka dziecinnego, póki co nie ma miejsca na szafki nocne. Książki leżą więc na podłodze przy łóżku. Albo pod łóżkiem. I walczą o moją uwagę. Lubię obserwować ich pojedynki.

Ostatnia walka była prawdziwym starciem tytanów. Dwa potężne tomiszcza, mocarze w swoich dziedzinach.
 
Z jednej strony biblia przyszłych matek „W oczekiwaniu na dziecko” Heidi Murkoff.
Z drugiej „Opowieści miłosne, śmiertelne i tajemnicze” – dzieła zebrane Edgara Allana Poe.

Runda 1
„W oczekiwaniu na dziecko”, 623 str., ok. 2 kg wagi.

Najlepiej sprzedająca się książka „ciążowa” w USA, bestseller na rynku polskim. Encyklopedyczne kompendium wiedzy na temat ciąży, miesiąc po miesiącu. Jak rozwija się dziecko, jakich objawów można się spodziewać, jak dbać o siebie i czego oczekiwać od opieki medycznej. A także dokładne informacje o samym porodzie i okresie połogu.  Jak wiele neofitek ciążowych dałam się skusić i w szale zdobywania wiedzy na nowym terra incognita, wydałam 50 zł za to tomiszcze.

Czy warto?
Z jednej strony nie ma w tej książce niczego, czego nie można znaleźć w necie. Co prawda, by dokopać się do wiarygodnych informacji ciążowych w sieci, trzeba przebrnąć przez tony opowieści ciężarówek z piekła rodem, które absolutnie i bezwzględnie muszą dzielić się z całym światem faktem, że o 10 punktów skoczyło im ciśnienie, albo miały zgagę po fasolce po bretońsku. Non omnis moriar dzisiejszych czasów. Warto jednak mieć takie rzetelne i papierowe kompendium pod ręką. A na ciążowe fora internetowe najlepiej założyć jakiegoś firewalla. To powinno być zdrowotne przykazanie ciężarnych numer jeden.

Zabawne jest jedynie czytanie fragmentów na temat opieki medycznej w trakcie ciąży – opartej na amerykańskich standardach. Ubawiłam się na przykład przy rozdziale „Wybór lekarza i współpraca z nim: Jak znaleźć kandydatów? Jak dokonywać wybory? Jak postępować, by współpraca z lekarzem była optymalna?”. A także przy opisach przebiegu wizyt lekarskich w poszczególnych miesiącach ciąży. Oto przykład: „Pierwsza wizyta prenatalna prawdopodobnie będzie najdłuższą w trakcie całej ciąży oraz bez wątpienia najpełniejszą pod względem treści. Lekarz przeprowadzi wiele badań. Dużo czasu zajmie także zadawanie pytań (które ty masz do lekarza i on do ciebie) i odpowiadanie na nie. Otrzymasz również wiele, porad, które powinnaś sobie zanotować. Będą one dotyczyły wszystkiego, począwszy od odżywiania, poprzez informację o preparatach dla kobiet w ciąży, które powinnaś przyjmować, a skończywszy na tym czy (i jak) powinnaś ćwiczyć. Nie zapomnij zatem przyjść na tę wizytę uzbrojona w listę pytań i problemów, które już przyszły ci do głowy, zabierz też notes i długopis, aby móc robić notatki.” Hahaha.

Podsumowując: z ręką na sercu przyznaję, że nie przebrnęłam przez całe 600 stron. Polegałam gdzieś na szczegółowych opisach powikłań ciążowych. Ale sporo się z tej książki dowiedziałam na początku ciąży, kiedy generalnie byłam zagubiona jak dziecko w ciemności. Ostatecznie daję więc notę 4 na 5.

Runda 2
„Opowieści miłosne śmiertelne i tajemnicze” – kompletny zbiór utworów Edgara Allana Poe, 791 str., ok. 2 kg wagi.

Edgar Allan Poe – kultowy przedstawiciel romantyzmu w literaturze amerykańskiej. Prekursor opowieści grozy, horroru i fantastyki. Postać o niebywale barwnym życiorysie. Dziecko aktorów, wychowywane, a później wydziedziczone przez despotycznego wuja. Poeta, pisarz, krytyk literacki i żołnierz. Pasjonat kosmologii oraz mistrz kryptografii. Alkoholik, opiumista, niedoszły samobójca. Poślubił własną kuzynkę, która owdowiła go w wieku zaledwie 25 lat. Mało kto wie, że żył dokładnie w tych samych latach co Juliusz Słowacki (1809 – 1849). W przeciwieństwie do naszego wieszcza (rentiera na utrzymaniu matki), większość życia klepał biedę, a jego śmierć w wieku zaledwie 40 lat do dziś nie została wyjaśniona. Jednak podobnie jak Juliusz zyskał sławę dopiero pośmiertnie, stając się mitem, ikoną oraz obiektem uwielbienia dla wielbicieli grozy, romantyków i dekadentów.

Nikt tak jak on nie pasjonował się śmiercią, którą badał i opisywał z nabożnym lękiem i fascynacją. Nikt inny nie miał odwagi zapuszczać się w najciemniejsze zakamarki ludzkiego umysłu, zgłębiając żądze, namiętności i szaleństwo. I tak o tym pisać:

„Pochodzę z rodziny słynnej z bujnej wyobraźni tudzież głębokiej uczuciowości. Uchodziłem za szaleńca, ale nikt jeszcze nie rozstrzygnął, czy obłęd jest, czy nie jest najwznioślejszą inteligencją i czy wiele z tego, co stanowi o wielkości i sławie nie wynika z rozprężenia myśli, z majaczeń umysłu, wyszczytnionego z uszczerbkiem pospolitego intelektu. Ci, co śnią za dnia, wiedzą o wielu rzeczach niedostępnych dla tych, co śnią tylko nocą. W mglistych widzeniach miewają oni przebłyski wieczności i budząc się, drżą na myśl, że przebywali na rubieży wielkiej Tajemnicy. Dorywczo poznają nieco wiedzę Dobra, zaś w wyższym jeszcze stopniu odrębną umiejętność Zła. Bez steru i bez kompasu żeglują po bezgranicznych oceanach „niewysłowionej światłości” lub wzorem błędnych tułaczy nubijskiego geografa agresji sunt Mare Tenebranum, quid in eo esset exploraturi. (wdarli się na Morze Ciemności, by zbadać, co może się w nim znajdować)”

Większość z nas przynajmniej słyszała o najsłynniejszych opowiadaniach Edgara: „Zagłada Domu Usherów”, „Maska Śmierci Szkarłatnej”, „Studnia i Wahadło”, „Kruk” czy „Czarny Kot”. Jednak to zaledwie mikroskopijny fragment wytworów jego wyjątkowo płodnego umysłu. Poe to bez wątpienia twórca, którego warto, a nawet trzeba znać. Bez Poe nie byłoby Lovecrafta, Dostojewskiego, surrealistów czy klasyków kina grozy. Jednak dzisiaj to bardziej ikona, mit, cień czający się w ciemnym zaułku czy potwór w szafie współczesnej fantastyki i grozy. 800 stron jego opowieści to dawka naprawdę śmiertelna i tajemnicza. Dla najbardziej zagorzałych fanów. Większości czytelnikom, zamiast zebranych, polecam jednak dzieła wybrane Edgara Allana Poe. Moja ocena: 3,5 na 5.

Wynik dzisiejszej walki: REMIS.
C.D.N.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz