Właśnie przyszedłem na świat. A Ty cieszysz się razem z
moimi rodzicami. Najchętniej
popędził/a/byś od razu do szpitala mnie powitać. Zanim jednak to zrobisz,
posłuchaj proszę kilku moich rad.
1) Zapytaj o zgodę
Teoretycznie wszyscy to wiedzą,
ale praktycznie niestety ignorują fakt, że moja mama jest naprawdę wyczerpana. A szpitalna
koszula to nie jest strój, w którym wygląda się wyjątkowo atrakcyjnie. Dlatego
jeśli rodzice zdecydują, aby zacząć nas odwiedzać dopiero w domu, uszanuj to.
2) Jeśli masz katar – trzymaj się z daleka
Nawet jeśli tylko trochę kichasz, dla mnie może to być bardzo niebezpieczne.
3) Szatnia i ochraniacze na buty nie gryzą
To niepojęte jak ogromna
większość ludzi na tym oszczędza. Ładuje się z kurtkami i buciorami z błotem
nawet na sale pooperacyjne (po cesarskim cięciu). Brak słów.
4) Świat jest dla mnie szokiem – zachowuj się cicho i delikatnie
Dopiero opuściłem bezpieczny
świat w brzuszku mamy. Koniec z półmrokiem, ciepłem i kojącym biciem serca oraz
kołysaniem. Jeśli nie chcesz powiększać mojego szoku, mów spokojnym, cichym
głosem, nie dotykaj mnie znienacka, nie hałasuj i nie zapalaj ostrego światła.
5) Nie błyskaj fleszem
Przeraża mnie to!
6) Nie bierz mnie na ręce.
Też byś się bał, gdyby jakiś
olbrzym uniósł cię znienacka wysoko w powietrze.
7) Nie pouczaj moich rodziców
Nawet jeśli masz dobre chęci.
Czasy się zmieniają, metody opieki nad bobasami też. Moi rodzice starają się
najlepiej jak mogą. Nie ma absolutnie NIC gorszego i bardziej wyprowadzającego
z równowagi niż dobre rady „życzliwej duszy” stojącej nad głową karmiącej mamy.
8) Jeśli chcesz dać mi prezent, spytaj, co jest potrzebne
Poduszka-fasolka do karmienia, której
rodzice zapomnieli kupić, ciekawa zabawka albo po prostu wielka paka Pampersów to często dużo
lepszy pomysł niż kolejny bodziak, z którego wyrosnę za miesiąc.
9) Pamiętaj o mojej dzielnej mamie
Ona wykonała kawał naprawdę
dobrej roboty. Urodziła mnie. Zapytaj jak się czuje, pogratuluj, daj prezent.
Nie idź jednak po najmniejszej linii oporu i niech to nie będzie kwiatek.
Wazoniki rzadko zabiera się do torby porodowej do szpitala. Dużo lepiej sprawdzi
się na przykład balsam lub ozdobna zawieszka z wózeczkiem.
10) Nie siedź za długo…
Na początek wystarczy maksymalnie
pół godziny.
Powiedzieliśmy głośno, ze zapraszamy z pieluchami tylko i wyłącznie. Prosiliśmy o rozmiar 2, żeby zapas był bardziej praktyczny. Większość się zastosowała. Powiedzieliśmy też, ze pierwsze wizyty "rodziny dalszej i znajomych" po miesiącu. Kategorycznie odmawialiśmy innym. Większość obrażonych wtedy, dziś ma dzieci i zrobiła tak samo. Generalnie chcieliśmy być we 3 przez pierwsze 2 tygodnie a potem w 5 :)))). Kilka pierwszych dni była tylko moja mama, bo mi było ciężko wstawać. Gratulacje i czekam na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNo i to się nazywa prawdziwie asertywne podejście! :) Jeśli będą kolejne okazje, na pewno je zastosuję ;) Dziękuję za gratulacje, fotki na razie na prywatnym profilu fb wrzucałam, na bloga może za jakiś czas. Pozdrawiam potrójną Mamę :)
Usuńaaaaaaaaa to nie ten Anita Rudomina? to nie jestem w temacie :)))
OdpowiedzUsuń