Pages

poniedziałek, 24 marca 2014

Bobo-rady - 10 złotych zasad na powitanie


Właśnie przyszedłem na świat. A Ty cieszysz się razem z moimi rodzicami.  Najchętniej popędził/a/byś od razu do szpitala mnie powitać. Zanim jednak to zrobisz, posłuchaj proszę kilku moich rad.

1) Zapytaj o zgodę
Teoretycznie wszyscy to wiedzą, ale praktycznie niestety ignorują fakt, że moja mama jest naprawdę wyczerpana. A szpitalna koszula to nie jest strój, w którym wygląda się wyjątkowo atrakcyjnie. Dlatego jeśli rodzice zdecydują, aby zacząć nas odwiedzać dopiero w domu, uszanuj to.

2) Jeśli masz katar – trzymaj się z daleka
Nawet jeśli tylko trochę kichasz, dla mnie może to być bardzo niebezpieczne.

3) Szatnia i ochraniacze na buty nie gryzą
To niepojęte jak ogromna większość ludzi na tym oszczędza. Ładuje się z kurtkami i buciorami z błotem nawet na sale pooperacyjne (po cesarskim cięciu). Brak słów.

4) Świat jest dla mnie szokiem – zachowuj się cicho i delikatnie
Dopiero opuściłem bezpieczny świat w brzuszku mamy. Koniec z półmrokiem, ciepłem i kojącym biciem serca oraz kołysaniem. Jeśli nie chcesz powiększać mojego szoku, mów spokojnym, cichym głosem, nie dotykaj mnie znienacka, nie hałasuj i nie zapalaj ostrego światła.

5) Nie błyskaj fleszem
Przeraża mnie to!

6) Nie bierz mnie na ręce.
Też byś się bał, gdyby jakiś olbrzym uniósł cię znienacka wysoko w powietrze.

7) Nie pouczaj moich rodziców
Nawet jeśli masz dobre chęci. Czasy się zmieniają, metody opieki nad bobasami też. Moi rodzice starają się najlepiej jak mogą. Nie ma absolutnie NIC gorszego i bardziej wyprowadzającego z równowagi niż dobre rady „życzliwej duszy” stojącej nad głową karmiącej mamy.

8) Jeśli chcesz dać mi prezent, spytaj, co jest potrzebne
Poduszka-fasolka do karmienia, której rodzice zapomnieli kupić, ciekawa zabawka albo po prostu wielka paka Pampersów to często dużo lepszy pomysł niż kolejny bodziak, z którego wyrosnę za miesiąc.

9) Pamiętaj o mojej dzielnej mamie
Ona wykonała kawał naprawdę dobrej roboty. Urodziła mnie. Zapytaj jak się czuje, pogratuluj, daj prezent. Nie idź jednak po najmniejszej linii oporu i niech to nie będzie kwiatek. Wazoniki rzadko zabiera się do torby porodowej do szpitala. Dużo lepiej sprawdzi się na przykład balsam lub ozdobna zawieszka z wózeczkiem.

10) Nie siedź za długo…
Na początek wystarczy maksymalnie pół godziny.

Nie zapomnij jednak o mnie kiedy już pojedziemy do domu. Wtedy moja mama każdą żywą istotę powita w swoim progu z otwartymi ramionami. A ja razem z nią :)

3 komentarze:

  1. Powiedzieliśmy głośno, ze zapraszamy z pieluchami tylko i wyłącznie. Prosiliśmy o rozmiar 2, żeby zapas był bardziej praktyczny. Większość się zastosowała. Powiedzieliśmy też, ze pierwsze wizyty "rodziny dalszej i znajomych" po miesiącu. Kategorycznie odmawialiśmy innym. Większość obrażonych wtedy, dziś ma dzieci i zrobiła tak samo. Generalnie chcieliśmy być we 3 przez pierwsze 2 tygodnie a potem w 5 :)))). Kilka pierwszych dni była tylko moja mama, bo mi było ciężko wstawać. Gratulacje i czekam na zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i to się nazywa prawdziwie asertywne podejście! :) Jeśli będą kolejne okazje, na pewno je zastosuję ;) Dziękuję za gratulacje, fotki na razie na prywatnym profilu fb wrzucałam, na bloga może za jakiś czas. Pozdrawiam potrójną Mamę :)

      Usuń
  2. aaaaaaaaa to nie ten Anita Rudomina? to nie jestem w temacie :)))

    OdpowiedzUsuń